Zabrania się kopiowania i powielania treści oraz zdjęć bez mojej wiedzy i zgody.

Bardzo Was proszę o nie pisanie Anonimowych komentarzy :)

Jeżeli nie chcecie logować się, to wystarczy na koniec wypowiedzi podpisać się, chociaż imieniem:)

czwartek, 21 sierpnia 2014

Mama Plus Size wraca do pracy, a jej ukochany synek staje sie pełnoprawnym przedszkolakiem...

aa... a strach ma WIELKIE OCZY, niczym ten wilk z bajki o czerwonym Kapturku:)

Nadszedł "trudny czas" powrotu do pracy i rozstania się z ukochanym urwisem z którym dzieliłam każdą chwilę swojego życia od 04 stycznia 2011roku, gdy dowiedziałam się, że jestem w ciąży :)

I co teraz?:)



Istne szaleństwo- wybór przedszkola, podanie do pracy z prośbą o przerwanie urlopu wychowawczego, planowanie nowego systemu funkcjonowania- jak pogodzić przedszkole z pracą... i W CO JA SIĘ DO DIASKA UBIORĘ????? :)))



Troszkę zmieniła się moja figura od grudnia 2010 roku i niestety nie tylko ona, moda również:)

Moja szafa świeci pustkami jeżeli chodzi o odpowiednią garderobę , czyli białe bluzki, ciemne spodnie etc.
ale jak zwykle nie wpadamy w popłoch- są lumpeksy i właśnie tam mam zamiar udać się na łowy:)


Ciekawa jestem jakie Wam towarzyszyły czy tez towarzyszą emocje w związku z powrotem do pracy po krótszym czy tez tak długim "urlopie" jak mój.

Z jednej strony nieprawdopodobnie cieszę się, ze wyjdę z tzw kieratu matki i kury domowej, z drugiej.... obawiam się jak to będzie.
Czy szybko się zaaklimatyzuję , jak odbiorą mnie współpracownicy, czy mój synek będzie dzielnym, a przede wszystkim zdrowym przedszkolakiem...
Nasłuchałam się z każdej strony opinii "zobaczysz, będzie Ci ciągle chorował", "co zrobisz jak ciagle będziesz na zwolnieniu?"...
Ciężko rozpocząć  nowy etap życia słysząc same "optymistyczne" rady i porady z życia wzięte.
Dlaczego nikt nigdy nie mówi "poradzisz sobie", "pomogę Ci w razie potrzeby", "możesz liczyć na moje wsparcie"???




Duuuużo pytań, niestety póki co bez odpowiedzi... 

Jak zwykle optymistycznie podchodzę do tematu i ...



będzie dobrze, bo musi być dobrze, a nawet jak przed nami znowu pojawią się przeszkody, to przeskoczymy je i będziemy szli dalej dziarskim krokiem- przecież każdy z nas był kiedyś przedszkolakiem, a nasze mamy wracały do pracy... taka kolej rzeczy, z pokolenia na pokolenie :)





14 komentarzy:

  1. Bardzo dobre podejście!! Niektóre mamy mają 3, 4 pociech i dają rade i Ty dasz!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. super pomysł na bardzo ważny temat - zdjęcia mega !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję:) bałam się, że zbyt ubogo, ale chodziło mi o sedno sprawy, bez niepotrzebnego rozwlekania się:)

      Usuń
  3. Ciezko jest tylko na poczatku bo to ogromne zmiany szczegulnie dla swiezo upieczonych mam pierwszy tydzien bedzie trudny ale potem sie przyzwyczaisz

    \

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja już tak świeżo upieczoną mamą nie jestem, ale rzadko rozstaję się z moim synkiem:) na pewno bedzie to okupione tak radością jak i tęsknotą, ale mam nadzieję, że będzie dobrze:)

      Usuń
  4. Chodzi mi o to ze to twoje pierwsze dziecko , pierwsza rozlaka I powrot do pracy po urlopie macierzynskim dobrze jest troche odpoczac od siebie I zatesknic a co wazne maly sie troche usamodzielni. Agnieszka Konzo

    OdpowiedzUsuń
  5. Ps. super miny

    OdpowiedzUsuń
  6. dasz rade ! co to dla ciebie !
    Powodzenia :))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale Ty się super na tym urlopie opaliłaś! Wow :)))
    Świetne te fotki, wyszło zabawnie :) Trzymam kciuki za udany powrót do pracy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. opalenizna delikatna, bo za dużo biegania za dzieckiem, zmiennej pogody i niestety młody rozchorował sie, więc z plażowaniem delikatnie.
      cieszę się, że podoba się :)
      ściskam:)

      Usuń